Dzisiejszy post piszę w programie Abiword z wielką nadzieją, że uda mi się wkleić go do bloggera o kliknąć „opublikuj“ - niestety od dwóch dni mój internet to jedna wielka masakra teksańska - przypominają mi się dawne czasy 0202122... tak to leciało? Czyli czasy modemowe tepsy (TP S.A.).
Korzystam od dłuższego czasu na wyjazdach z Internetu Play na kartę, z podstawowego białego modemu, sprzedawanego w zestawie za bodajże 119 czy 125 zł. W czasie wyjazdu kupuję sobie starter za 19 zł, który ma 1GB danych do wykorzystania.
Net z Playa ma jednak swoje góry i doliny, a ja w tej chwili jestem w dolinie, i to ciemnej. Nie mogę wykonać części swojej pracy, nie mogę wykonać przelewów bankowych, z wielkim trudem mogę odebrać maila, relatywnie dobrze działa mi Wikipedia, na szczęście, to proste tekstowe strony, które jako tako się ładują. Lubię sobie czasem pobuszować w angielskiej Wikipedii czytając godzinami artykuły historyczne.
Internet z Play podczas obecnego wyjazdu przez kilka dni działał bardzo szybko (jak na net mobilny) i zrobiłem dość dużo z zaplanowanych rzeczy, jednak od pewnego momentu kaszana. i można jedynie czekać na cud - tak to niestety jest z ofertą Play na kartę.
Kilka moich wniosków co do używania netu z komórki. (Kiedyś używałem także blueconnect).
1. Do przeglądania netu najlepiej używać przeglądarki Opera z włączoną opcją Opera Turbo - jest to analogia do programu blueconnect compressor, tyle że działa na wszystkich platformach sprzętowo-systemowych i we wszystkich sieciach.
2. Praca na necie mobilnym z Play, poza wielkimi miastami jak dla mnie jest niestabilna, odpada jak dla mnie praca z GoogleDocs czy innymi aplikacjami on-line, lepiej jest pracować lokalnie i zapisywać dane na dysku i ewentualnie pendrive. W przeszłości zdarzało mi się, że ważne systemy administracji on-line po prostu nie działały w Playu, albo działały tak wolno, że przyniosło to więcej nerwów niż korzyści.
3. Kabel to kabel, a internet z nielimitowanym transferem to jednak luksus pozwalający na swobodę w internecie, żadna oferta mobilna jak dla mnie nie zastąpi kabla. Te limity transferu przypominają mi średniowiecze internetowe, czyli modem TPSA i wolne, drogie łącze z ograniczeniami.
A jakie są wasze doświadczenia z mobilnym internetem?
Mój kumpel, jakieś dwa lata temu skarżył mi się właśnie na internet w PLAY. Mówił, że jak na autostradzie A4 w okolicy Wrocławia "nie ma sieci" to co to za mobilność? Wkurzył się i zakupił inny rodzaj internetu mobilnego - TOOWAY. Niestety nie wiem jak mu to działa, więc nie mogę polecić.
OdpowiedzUsuń