wtorek, 5 czerwca 2012

Jak zdobyć dziewczynę?

Jak zdobyć dziewczynę? Hmm... czy myślisz Drogi Czytelniku, że ten artykuł to poradnik dla młodego informatyka? I tak i nie... a na pewno nie do końca. O co zatem chodzi? O to, że może rozwinę temat w kolejnych postach, natomiast dziś powiem Ci jakiego błędu nie powinieneś popełniać, jeśli jako młody, zdolny informatyk chcesz zdobyć dziewczynę.


Otóż pewnego dnia dzwonię do młodszego kolegi Jacka. Jacek podekscytowany, z zachwytem wielkim mówi coś w tym stylu: - Wiesz co? Wiesz co! Byłem u Mariki! Siedzieliśmy z Mariką na jednej kanapie, ale ona ładna.... no szok....!
Pytam go jakim cudem w ogóle znalazł się na kanapie u Mariki i co robił dalej.
- "Nooo... no nic... trochę rozmawialiśmy... kompa naprawiałem... Marika w ogóle go rozwaliła... stawianie systemu... ale się ze sterownikami namęczyłem, chłopie nie uwierzysz".
Pytam zatem co dalej, czy coś "ten tego" i czy są jakieś plany - Jacek mówi, że nie. Pytam czy coś skasował za naprawę - Jacek mówi, że nie, bo po koleżeńsku nie wypada, a w ogóle dziewczyna ładna i fajna. No ale jak - kontynuuję - rozumiem, że Ona go za to zaprosiła na jakiś obiad, chociaż na pizzę do pobliskiego lokalu. No nie. Nic. Kanapki ci zrobiła? Nieeee... nic.
No to Jaca nieźle opierniczyłem. Dlaczego? Bo się dał złapać jak myszka sprytnej kocicy i nic z tego nie dostał!


Moi młodsi koledzy - nie róbcie czegoś takiego jak Jacek - bo tak "zdobyć dziewczynę" to nie zdobędziecie. Po pierwsze strasznie psujecie rynek nam starszym "informatykom" od stawiania Windowsa czy Linuksa, po drugie strasznie rozpuszczacie przez to kobiety - i nie tylko wam jest później trudniej, ale i waszym następcom. Tak czy inaczej łamiecie żelazna zasadę informatyki i uwodzenia kobiet w jednym: "There ain't no such thing as a free beer."

Psujecie studencko-osiedlowy rynek komercyjny, a przynajmniej niepisany system barterowy, który obowiązuje w takich relacjach. Skoro pomagacie znajomej znajomego przy komputerze - to niech ona się za to odpowiednio odwdzięczy i nie wahajcie się o tym pewnie mówić (a dodatkowo wyjdziecie na pewnych siebie mężczyzn). Niech taka Marika, choćby włoży swój trud i wysiłek i w zamian za waszą pracę ugotuje wam coś pysznego albo zrobi talerz pysznych kanapek + poczęstuje dobrym piwem/kawą/herbatą (niepotrzebne skreślić). Finansów absolutnie nie musimy wymagać, choć (jak dla Jaca) ideałem byłoby zaproszenie na kolację do lokalu albo bilety do kina, za które Marika zapłaci! (Tak... kurka... równouprawnienie mamy!).


W przypadku Jacka, który bardzo, ale to bardzo wzdychał do Mariki - mamy podwójną klapę. Po pierwsze bo nie wykorzystał okazji i wprost nie powiedział - "Dziewczyno... zrobię ci PC, że mucha nie siada... ale za to pójdziemy RAZEM do kina, na imprezę do klubu albo przynajmniej stawiasz dobre piwko w najnowszej irlandzkiej knajpie". Po drugie, że nie wyszedł na pewnego siebie fachowca... i pewnego siebie mężczyznę który ceni swój czas.


Kobiety bardzo lubią pewnych siebie chłopaków, którzy siebie cenią. Gwarantuję wam. Nic nie zyskacie jako "nieśmiali koledzy" robiący jedynie okrągłe oczka na kanapie podczas gdy pakiety kolejno wędrują na /dev/sda1 i liczący, że jak kiedyś komp Marice się zepsuje... to może... może znów. Sorka koledzy, w międzyczasie Marika pozna w klubie czy na praktyce Tomka z Działu Marketingu, który zajedzie po nią używaną, ale zadbaną furą i ten pewnie szybko skruszy lody na szlaku do jej serca...

6 komentarzy:

  1. Dawno nie czytałem tak dobrego tekstu w ostatnim czasie ;)

    Wiekszosc i tak wybierze łysego człeka który zrobi z niej szmatę. I znajdzie później niesmiałego frajera który będzie ją słuchał, zaś ten łysy myślący jedynie o jej cyckach będzie spijał śmietankę. Dlatego Panowie, wiecej szacunku do siebie. Nie ma sie co plaszczyc przed dziewczynami które na to płaszczenie nie zasługują i wolą kretynów. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli ta dziewczyna sama nie zaproponowała nawet herbaty, to chłopak mógłby przed nią zatańczyć taniec godowy oblany feromonami, a i tak nic by z tego nie było, zresztą nie wiem, czy dla takiej niedomyślnej damy w ogóle warto się starać, tylko dlatego że jest ładna.
    I mówię to mimo tego, że jestem kobietą.
    Ja zawsze oferowałam coś za taką drobną koleżeńską usługę, jak mój kumpel nie chciał kasy, to dostawał chociaż jakieś używane części w zamian. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i właśnie ja bardzo szanuję takie kobiety jak ty

      o to chodzi

      Usuń
    2. ale to nie jest tak, że ta dziewczyna była zła - po prostu nauczyła się, że skoro jest ładna to wszyscy chłopcy dla niej wszystko... za uśmiech

      ja jednak twierdzę, że to w dużym stopniu wina chłopaków, którzy na to pozwolili :)

      Usuń
  3. Podrywac kobiety mozna na rozne sposoby, w zaleznosci od miejsca i pory dnia. Gdy po prostu chcesz do ktorejs podejsc i zagadac bo CI sie podoba to moze byc to nawet najprostszy temat o pogodę, o godzinę, o to, ze ma na sobie wlasnie taką bluzkę, ktorej ty szukalas od dawna czy cokolwiek innego, jesli pali to mozesz podejsc i spytac o "ogień" i przy okazji spalić papierosa razem z nią, delikatnie nawiązując rozmowę. Najtrudniej jest sie przelamac i zaczac a pozniej juz idzie z górki…odkąd zacząłem uzywać feromonów z http://pherowin.pl to przestałem mieć problemy z kobietami, są one same mną zainteresowane i co bym do nich nie mówił to im się podoba: )

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...